Kawał dobrej roboty wykonany w asyście Pracowitych Pszczółek 🐝

Mamy wrażenie, że spotkanie z Radosnymi Misiami zadziałało na wiosnę i chyba się troszkę rozchmurzyła, dlatego postanowiliśmy nadal ją nieco poczarować. Tym razem odwiedziły nas Pracowite Pszczółki z Niepublicznego Przedszkola Śmieszek w Olsztynie. Jeżeli ktoś myśli, że nazwa grupy jest przypadkowa, to się grubo myli. Ile myśmy się napracowali?! Wspólna lektura, po niej - zagorzała dyskusja, by następnie przejść do całej palety zabaw. Wiosnę mieliśmy w myślach, na języku i oczywiście zobrazowaliśmy ruchem. Spotkanie odbyło się wczoraj. Nie to, żebyśmy coś sugerowali, ale... dziś nie pada, nie wieje, mamy przeświadczenie graniczące z pewnością, że termometr rano był łaskawszy. Wczoraj spędziliśmy w Pracowitymi Pszczółkami staranny poranek, by przypodobać się wiośnie i wygląda na to, że jej nam się udało. Nie dziękujcie, naprawdę nie ma za co. 😎 Nasz kalendarz spotkań z przedszkolakami w kwietniu pęka już w szwach więc szykujcie ciepłe stroje. Wiosna powinna być zachwycona swoją popularnością i dać temu wyraz. 😁😉

Radosne Misie w poszukiwaniu wiosny 🐻

Odwiedziła nas wczoraj grupa Radosnych Misi z Przedszkola Niepublicznego Śmieszek w Olsztynie. Dzieci przyszły poszukać wiosny. Młodzi ludzie sprytnie wydedukowali, że skoro książki rozwijają wyobraźnię, biblioteka będzie idealnym miejscem do wykreowania sobie obrazu pięknej, słonecznej, ciepłej i radosnej wiosny, której obecnie za oknami brak. Nie pomylili się. Lektura opowiadania „Wiosna" autorstwa Małgorzaty Strzałkowskiej gładko wprowadziła nas w temat, by dalej było już tylko milej, weselej i cieplej. Rozgrzaliśmy się ilustrując ruchem wiosenny teatr, pobawiliśmy się w bociana i żabki, w międzyczasie w bibliotece nawiedziła nas wichura i śnieżyca, ale co to dla nas?! Na koniec spotkania udało nam się sprawnie i z uśmiechem przebrnąć przez wiosnę, która jak zgodnie stwierdziliśmy jest tunelem między mroźną zimą, a gorącym latem. Wraz z Radosnymi Misiami jesteśmy gotowi na nadejście lata. Wiosno czekamy zatem na słońce, które ma nas przygotować na wakacyjne upały!

 

 

 

W Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci rozmawiamy z Beatą Sarnowską i Grzegorzem Kasdepke

Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci

obchodzimy co roku 2 kwietnia,

w dzień urodzin duńskiego baśniopisarza

Hansa Christiana Andersena.

 

Z okazji Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci wiele bibliotek, domów kultury i teatrów przygotowuje imprezy promujące literaturę dla najmłodszych. My postanowiliśmy dotrzeć do źródeł i o literaturze dla najmłodszych pogawędzić z tymi, którzy takową tworzą. Do rozmowy zaprosiliśmy Panią Beatę Sarnowską oraz Grzegorza Kasdepke.

Wybór nie był przypadkowy, obydwoje są szalenie popularni wśród naszych młodych czytelników. Biorąc pod uwagę, że zarówno twórczość Pani Beaty, jak również Pana Grzegorza obfituje w tajemnice i zagadki, których wyjaśnienia podejmują się sprytni, zabawni, czasami nieco roztargnieni, ale za to niezwykle inteligentni i przenikliwi bohaterowie popularność wyżej wspomnianych autorów jest oczywista. 

 

Zapytaliśmy twórców między innymi o to, co lub kto przyczynił się do przelania na papier przygód ich fantastycznych postaci i czy życie pisarza jest łatwe… Sprawdźcie co odpowiedzieli:

 

WAŻNA INFORMACJA - nowy punkt w regulaminie czytelnika ❗

 UWAGA!

Z dniem 1.04.2022 roku w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Olsztynie obowiązywać będzie nowy punkt w regulaminie korzystania z biblioteki. 

Osoby korzystające z zasobów MBP przy zwrocie wypożyczonych pozycji zobowiązane są wypełnić krótki test wiedzy czytelniczej sprawdzający znajomość przeczytanej lektury. Celem testu jest weryfikacja czy książki czytane są z odpowiednią gorliwością oraz dedukcją. W przypadku wykrycia wątpliwego prawdopodobieństwa przeczytania książki karta czytelnika zostanie zablokowana na czas ponownej lektury oraz do momentu poprawnego wypełnienia testu.

"Sitem czerpie wodę, kto chce uczyć się bez książki" Andrzej Frycz-Modrzewski

Dziś przypada 110 rocznica urodzin Romana Pisarskiego, autora jednej z bardziej wzruszających i pouczających książek ze szkolnych lat – „O psie, który jeździł koleją”. Płakaliśmy czytając ją jako dzieci my – dziś już dorośli ludzie, nadal ronią łzy obecni uczniowie. Skąd mamy pewność? W przypadku tej lektury, często podpytujemy naszych małych czytelników o ich opinię, ponieważ wydaje nam się, że ta opowieść jest wyjątkowa i ponadczasowa. Tak faktycznie jest.  "O psie, który jeździł koleją" to opowieść, która obrazuje prawdziwą przyjaźń między człowiekiem a zwierzęciem, opowiada o przywiązaniu i poświęceniu. Wzruszająca i pouczająca lektura, która nikogo nie pozostawi obojętnym. Od lat kochana przez kolejne pokolenia dzieci, dla wielu stała się jedną z najważniejszych książek dzieciństwa.

 

CIEKAWOSTKA!

Historia o psie, który jeździł koleją wydarzyła się naprawdę. W latach 50. ubiegłego wieku żył we Włoszech wyjątkowy pies. Lampo, kundelek o niebywałych umiejętnościach - potrafił samodzielnie podróżować koleją. To właśnie jego losy opisał Roman Pisarski i to dzięki niemu dzieci w Polsce mogą poznać tego wyjątkowego psa.

 

Wycieczka z zielonego stolika na zieloną wyspę 📗🌄

 Dzień Świętego Patryka, który obchodzimy dziś  - 17 marca, nie jest jedynie świętem narodowym Irlandii, ale również jednym z najchętniej obchodzonych świąt na świecie. Organizowane są parady, imprezy, koncerty, a na cześć patrona Zielonej Wyspy wznoszone są toasty na całym świecie.

W Irlandii Dzień Świętego Patryka jest dniem wolnym od pracy.
Kolor zielony jest symbolem kraju więc mieszkańcy paradują cały dzień przebierani w stroje we wszelkich możliwych odcieniach zieleni.

Tego dnia pije się duże ilości whiskey, oraz legendarnego piwa Guinness. Najbardziej uroczyście obchodzi się to święto w Dublinie, tam odbywa się kilkudniowy festiwal muzyki, tańca i sztuki.

Również w Polsce święto zyskuje z roku na rok na popularności.
Pałac Kultury i Nauki w Warszawie świeci się w tym dniu na zielono. Tego dnia odbywają się koncerty, imprezy i pokazy tradycyjnego tańca. To również dobra okazja na skosztowanie tradycyjnych irlandzkich potraw.
W irlandzkich pubach można napić się irlandzkiego piwa, a w naszej bibliotece... wypożyczyć powieść z Irlandią w tle. 😉

„Zbrodnia po irlandzku” autorstwa Aleksandry Rumin to wg czytelników portalu lubimy czytać: „(…) znakomita satyra na temat zachowania Polaków za granicą. Wiele razy każdy z nas był na takich wyjazdach i pewnie bardzo często był świadkiem przynoszących wstyd zachowań naszych rodaków. Autorka oczywiście nieco przerysowała tu niektóre sytuacje, ale z pewnością do wielu z nich mogło dojść w rzeczywistości. To co tutaj się dzieje przechodzi bowiem ludzkie pojęcie i nie jestem w stanie wyobrazić sobie wyjazdu, na którym faktycznie wycieczkowiczów prześladowałby wyłącznie pech. Począwszy od pilota, poprzez turystów i na kierowcy autokaru kończąc, wszyscy tu zostali dobrani w wyjątkowy sposób. Postaci są wyraziste i przerysowane, ale z charakterem. Nie ma tu nudy. Dzieje się wiele, a wszystko to podane z humorem na tle przepięknej Irlandii. W miarę czytania książka nabiera nowego znaczenia. Poza satyrycznym przekazem zmienia się w kawał dobrego kryminału, a finał zaskakuje jak w najlepszych powieściach tego gatunku. Świetnie skrojona intryga przypomina nieco Morderstwo w Orient Expresie Agathy Christie.”