wtorek, 14 stycznia 2020

Kocha Babcię i Dziadziusia, każdy wnuczek, każda wnusia


    Na kalendarzu czerwoną czcionką wyróżnia się nadchodzące święto. Nie, nie jest to jeszcze Dzień Kota, który obchodzić będziemy w następnym miesiącu. Choć nasz dzisiejszy widz zza szyby przybył nieco wcześniej, bo zapewne pomylił styczeń z lutym. Jednak już niebawem zacznie się gorączkowe wycinanie, klejenie i kolorowanie związane z inną ważną datą. Wszędzie tam gdzie dzieci spędzają czas, w przedszkolach, szkołach i bibliotekach zaczną hurtowo powstawać laurki. Dni Babci i Dziadka nadchodzą bowiem wielkimi krokami. Odwiedziły nas dziś maluszki z Przedszkola Urwis. Nie trudno domyślić się na jaki temat postanowiliśmy porozmawiać z naszymi gośćmi.  Każdy maluch z rozrzewnieniem zaczął wspominał swoich dziadków. Dzieci zwierzyły się, że nie wszystkie mają rodziny na miejscu. Dowiedzieliśmy się na przykład, że dziadek Tadek jest super, ale na jego przyjazd wnusio musi zawsze poczekać dłużej, bo dziadek mieszka daleko. Choć znaleźli się też szczęśliwcy, których babcia z dziadkiem mieszkają w bloku obok. Wysłuchaliśmy opowieści Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel pt.: „Dziadek” ze zbioru „Rozmowy ze świnką Halinką”. Główny bohater Filip zachorował, a z pomocą przybyli kolejno dziadek oraz babcie, którzy przejęli opiekę nad chorym wnukiem. Nie ma chyba osoby, która nie przeżyła dnia sam na sam z dziadkami. Wszyscy wiemy jak fantastycznie jest  pomagać Babci na przykład w „pichceniu”, a Dziadkowi w majsterkowaniu. Postanowiliśmy sprawdzić jak nasi goście poradzą sobie z zadaniami związanymi z pomocą dziadkom. Przy zabawie w grzeczne wnuczki i wnuczęta, każdy chciał się wcielić w rolę dziadków.  Postanowiliśmy także wystawić przedstawienie ruchowe pt.: „Obiad Babci i Dziadka”. Mali aktorzy wypadli w swoich rolach rewelacyjnie. Parkiet tętnił życiem przez cały czas trwania zajęć, a kolejne zadania i zabawy udowodniły nam, że nasi goście znają swoich dziadków doskonale. Na koniec spotkania zapoznaliśmy przedszkolaki z nową piosenką i nauczyliśmy skocznego refrenu, który wpadł w ucho naszym gościom do tego stopnia, że po pożegnaniu grupy przez otwarte okna słyszeliśmy jak maluchy wracają podśpiewując głośno „Kocha Babcię i Dziadziusia, każdy wnuczek, każda wnusia!”.
















 

środa, 8 stycznia 2020

"Zima, zima, zima, pada, pada śnieg" (?)





     „Zima, zima, zima, pada, pada śnieg” - tak brzmi początek popularnej piosenki, uwielbianej przez wszystkie dzieciaki. Niestety, gdyby wierzyć słowom zwrotki pogoda za oknami sugeruje zupełnie inną porę roku. Białe dni tej zimy policzyć można na palcach jednej ręki. Dzieci z Zespołu Placówek Edukacyjnych, które odwiedziły dziś naszą bibliotekę przyznały, że stęskniły się już nieco za białym puchem. Postanowiliśmy zgłębić zagadkę dlaczego dzieje się tak, że jednego dnia śnieg sypie jak szalony, a innego nie spada z nieba nawet jeden płatek. Odpowiedź znaleźliśmy czytając „Bajkę o płatku śniegu”, z książki zatytułowanej „Wielka Świąteczna Księga. Opowieści, kolędy, wypieki i prezenty”. Skoro budzik Królowej Śniegu zawiódł, a ona sama śpi smacznie na swoim tronie w chmurach, postanowiliśmy sprawy wziąć w swoje ręce. Stworzyliśmy własne zimowe pejzaże. Z bałwankami i całym mnóstwem śniegu na choinkach. Postanowiliśmy również pobawić się śnieżkami w bibliotece. Jak? Bez szkody dla książek oczywiście. Najlepsza zabawa jest wtedy, gdy używamy naszej wyobraźni. Stworzyliśmy całkiem sporo śnieżnych kul przy użyciu gazet i mogliśmy rzucać nimi do woli. Napełniliśmy śnieżkami brzuch bałwana, który pojawił się w naszej filii. Mimo ciepła panującego wśród bibliotecznych czterech ścian, bałwan stoi niewzruszony. Podejrzewamy, że to kuzyn Olafa i podobnie jak popularna bajkowa postać nasz także ma tę moc, magiczną moc, która sprawia, że się nie topi. Skoro jest bałwan, nie mogło zabraknąć śnieżnej zawieruchy. Pogoda robi sobie z zimy żarty, więc my również pośmialiśmy się i z uśmiechem podjęliśmy temat zimowych zabaw. Nie ma lepszej metody, niż wesołe podejście do życia, bo gdy się nie ma co się lubi, to warto polubić co się ma ;)




















piątek, 20 grudnia 2019

Wesołych Świąt 🎄






Wyścig Mikołajów, za 4 dni dotrą do każdego!



     Ostatnie świąteczne spotkanie z przedszkolakami za nami. Dziś odwiedziły nas dzieci z Przedszkola Miejskiego 31. Za kilka dni większość z nas spotka się ze swoimi rodzinami przy wigilijnym stole. Dorośli cieszyć się będą ze swojego towarzystwa, a dzieci z towarzystwa Mikołaja. Czy Święty odwiedza wszystkie dzieci? Na to pytanie odpowiedź zna każdy przedszkolak. Oczywiście, że tak, ale... prezenty przynosi jedynie tym dobrym. Potwierdziła to lektura opowiadania Elizy Piotrowskiej pt.: „Święta Tupcia Chrupcia”. Dzieci doskonale znały bohatera opowiadania, więc z chęcią wysłuchały zimowej przygody wesołej myszki. Skoro było to nasze ostatnie spotkanie w tym roku postanowiliśmy zaszaleć. Parkiet zaroił się chętnymi uczestniczyć w zimowych grach i zabawach. Zabrzmiały dźwięki gitary i każde dziecko ochoczo przystąpiło do zadań. Graliśmy w zamarzanie, figury lodowe, taniec na krze, a nawet zorganizowaliśmy sobie wyścig mikołajów z przeciskaniem się przez komin włącznie! Następnie podzieliliśmy się na dwie drużyny i dzieciaki zaczęły walkę o punkty. Na rozgrzewkę – mikołajowy quiz i pytania sprawdzające jak dobrze przedszkolaki znają Świętego. Następnie zadanie skojarzeniowe - rysujemy wszystko co kojarzy się z Mikołajem. Wygrana grupa zwyciężyła jednym punktem. Można więc powiedzieć, że poziom wiedzy i wyobraźni jest wśród dzieciaków bardzo wyrównany. Musimy przyznać, że po spotkaniu z przedszkolakami nam również udzielił się nastrój wyczekiwania na Święta. Choć zostały już jedynie 4  dni, z pierniczkami i przepiękną choinką podarowaną przez naszych gości czujemy się jakby to dziś była Wigilia ;)





















Pierwsza wizyta w bibliotece