Odszedł dziś Jerzy Pilch. „Zapisywałem tony papieru,
raczyłem się koniakiem, biurko setki razy przestawiałem, przebierałem się
nieustannie. Kiedyś pisanie wymagało wysiłku, dziś to nawyk” – tak mówił o
procesie tworzenia. Pilch stworzył swój model felietonu, który był wybitną
literaturą. Bywał ostry i bezceremonialny, potrafił jak nikt inny zbudować
zdanie. Fraza Pilcha stała się rozpoznawalna i niepodrabialna. Przed jego
ostrym piórem drżały rzesze grafomanów. Do Pilcha nie pasują podniosłe i ckliwe
frazy, raczej anegdota. Chciałoby się go pożegnać więc słowami jego postaci,
czyli księdza Lasoty z Wieszcząt, który nad grobem zmarłego ku zaskoczeniu
wszystkich zgromadzonych mówił: „Bądź zdrów!”, a potem dodawał: „w
niebie”.
Mieliśmy przyjemność gościć Panią Hanię Banasiak. Znana i ceniona aktorka Teatru Lalek opowiadała o tym jak kluczowa w pracy aktora (i nie tylko!) jest wyobraźnia. Na warsztatach dotyczących teatru nie mogło zabraknąć przedstawienia. Papierowe ilustracje kamishibai wprowadziły nas w baśniowy świat. Po wysłuchaniu opowieści o „Królowej Śniegu” postanowiliśmy stworzyć własną sztukę w formie obrazkowej. Fabuła „Czerwonego Kapturka” przedstawiona przez dzieci na planszach udowodniła, że nasi goście na brak wyobraźni nie mogą narzekać. Działo się! Były tornada, błyskawice, babcia została rażona piorunem (spokojnie - przeżyła!), leśniczy ukrywający się pod postacią ślimaka, by śledzić poczynania wilka, mądry i pomocny kruk, który podpowiedział Kapturkowi wybór drogi życiowej. Jednym słowem – na bogato! Na kolejne fascynujące teatralne spotkanie z Panią Hanią i jej nieograniczoną wyobraźnią zapraszamy już za tydzień.